Magic Johnson, Larry Bird, Michael Jordan, Kobe Bryant,
LeBron James i wiele innych gwiazd NBA w swoim czasie przystępowało do draftu.
Czas na kolejny draft i nową szansę na wyciągnięcie gwiazdy spośród zgłoszonych
do draftu graczy.
Zagadka: Kto to jest?
Jeśli znasz poniższego gracza to znaczy, że dobrze śledzisz tegoroczny draft i kandydatów do niego ;) trochę niżej znajdziesz odpowiedź ;)
Już dziś w nocy draft NBA (więcej o tym, co to draft i na czym
polega w tym linku). Kolejny raz okaże się, którzy młodzi zawodnicy zasilą dane
ekipy, a także możemy być świadkami wielu ciekawych wymian. Wśród graczy
mogących zmienić drużynę już dziś wymienia się Kawhi’a Leonarda (choć
podejrzewam, że dziś Kawhi nie zmieni ekipy), a także graczy ze zbyt wysokimi
kontraktami w stosunku do tego, co prezentują (np. Kenneth Faried), do których
być może dorzuci się pick i odda do słabszych drużyn, które szukają młodych,
perspektywicznych graczy i są w stanie przyjąć złe umowy.
Draft to wyzwanie dla menadżerów, którzy decydują, którego
gracza wybrać. Menedżer korzysta z wiedzy, raportów skautów, ale też sam patrzy
na aktualny skład i próbuje znaleźć gracza, który pasuje do koncepcji zespołu.
Jak ekipa ma 2 dobrych środkowych, to z czołowym pickiem raczej nie powinna
brać gracza z tej pozycji… jednak jeśli chodzi o drużyny słabe, to często idą
one zgodnie z zasadą brania najlepszego dostępnego gracza, ponieważ istnieje
niemała szansa, że będzie najważniejszym zawodnikiem organizacji na lata.
Problemem jest wybór najlepszego gracza, bo skauci czy eksperci mają różne
opinie na ten temat, a sam zawodnik w zależności od różnych czynników może się
bardziej lub mniej rozwinąć.
Oczywiście skauci przedstawiają menedżerom swoje raporty, w
których opisują dokładnie gracza i oceniają jego talent. Skauci patrzą na warunki
fizyczne, potencjał, wiek oraz na to, co aktualnie prezentuje (wady i zalety) dany
gracz. Do draftu przystępują zarówno 19-latkowie, jak i 23-latkowie, więc ich
umiejętności mogą się trochę różnić, ale to gracze młodsi mają więcej miejsca
do rozwoju i jest to brane pod uwagę przez skautów.
Przed wieloma zawodnikami, szczególnie tymi wybranymi w
czołówce, stawiane są wielkie oczekiwania - organizacje liczą, że odmienią oni
los ekipy i pociągną ich drużynę do wielu sukcesów, jednak nie zawsze to tak
wychodzi… z drugiej strony od graczy wybranych w 2.rundzie nie oczekuje się
wiele, a mogą pozytywnie zaskoczyć. Ciekawe, kto w tym roku zawiedzie, a kto
sprosta oczekiwaniom.
W tym roku przyglądnąłem się bardziej przyszłym graczom NBA
i chciałem przede wszystkim przedstawić sylwetki 4 graczy, którzy według mnie
są niedoceniani przez wielu ekspertów i na ich listach są niżej niż uważam, że
powinni być wybrani. Liczę, że z tych graczy zespoły będą miały pożytek –
trzech z nich to kandydaci na dobrych zadaniowców, a jeden - na gwiazdę.
Zacznijmy właśnie od kandydata na gwiazdę, mojego #1 tego
draftu:
Luka Doncić (rozgrywający/rzucający obrońca/niski
skrzydłowy) –19-latek, Mistrz Europy (jako drugi najważniejszy gracz Słowenii po
Dragiciu), zwycięzca Euroligi i MVP tych rozgrywek, mistrz ligi hiszpańskiej,
czyli zdobywca niemal wszystkiego, co można było zdobyć przed wejściem do NBA…
mimo zaledwie 19 lat, Doncić potrafi prowadzić drużynę do sukcesu, co dobrze
wróży jego karierze w NBA, w której może objąć rolę lidera ekipy. Uważam, że
powinien zostać wybrany z #1, a wielu ekspertów ma go poza czołową trójką,
zapewne dlatego, że nie grał w USA i nie do końca wierzą w jego talent… myślę,
że najpóźniej za 3 lata Słoweniec zagra w Meczu Gwiazd oraz będzie najlepszym
graczem z tego draftu i czołowym zawodnikiem ligi. Uważam, że jest spora szansa na
to, żeby Doncić stał się liderem drużyny grającej w play-offach lub drugą opcją
w zespole bijącym się o mistrzostwo NBA. Jego głównym walorem jest ofensywa, w
której sam potrafi sobie wykreować rzut,
a także obsłużyć partnerów świetnym podaniem – sam się nie mogę doczekać jego
debiutanckiego sezonu w NBA i nie ukrywam, że liczę na mocny start i pokazanie
się Słoweńca z dobrej strony.
To główny niedoceniany kandydat na gwiazdę, natomiast wydaje
mi się, że wielu graczy w tym drafcie jest gotowych do roli zadaniowców i mimo,
że gwiazdami raczej nie zostaną, to myślę, że czeka ich długa kariera w
najlepszej lidze świata z ważną, często niedocenianą rolą w drużynie. Wszyscy
wymienieni gracze są starsi od większości kandydatów, więc według skautów nie
mają za szansy na duży rozwój, mniejszy potencjał, ale uważam, że są gotowi do
gry w NBA już teraz i nie powinni zawieść oczekiwań i być dobrymi rezerwowymi
czy w przyszłości zawodnikami pierwszej piątki, ale raczej nie głównymi opcjami
swojej drużyny:
Khyri Thomas (rzucający obrońca) – 22-latek prawdopodobnie
zostanie wybrany pod koniec 1.rundy, natomiast według mnie zasługuje na miejsce
w czołowej dwudziestce. Choć jest starszy od wielu graczy przystępujących do
draftu, to jest to zawodnik gotowy do gry w NBA – jest świetnym obrońcą (duży
zasięg ramion, jak wielu skrzydłowych), który notował prawie 2 przechwyty na mecz, a
także strzelcem (54% z gry, 41% za 3), więc można powiedzieć, że jest graczem
3&D, których zawsze się ceni. Według raportów skautów ma szansę być kimś na
wzór Avery’ego Bradley’a czy nawet Jrue Holiday’a (były też porównania do
Victora Oladipo i Marcusa Smarta), czyli solidną trzecią czy czwartą opcją w
ataku przy dobrej defensywie. Takich graczy należy doceniać, choć czasem w
statystykach nie widać ich wielkiego wpływu. Wydaje mi się, że w najgorszym
scenariuszu Thomas zostanie niezłym rezerwowym na 15 minut, więc z wyborem w
czołowej dwudziestce postawiłbym na niego – to pewny wybór i gracz, który w
mojej opinii nie zawiedzie oczekiwań, a nawet, podejrzewam, da więcej niż można
się spodziewać po zawodniku wybranym pod koniec pierwszej rundy.
Warto dodać, że to ten gracz, co w zagadce z początku artykułu, więc odpowiedź to Khyri Thomas. Jeśli wiedziałeś, to gratulacje i szacunek ;)
Keita Bates-Diop (silny/niski skrzydłowy) – podobna sytuacja
do Khyri Thomasa - 22-latek, który zagrał bardzo dobry sezon, jednak z racji
wieku zazwyczaj nie jest rozpatrywany w czołowej dwudziestce… Bates-Diop jest dobrym
obrońcą, jako skrzydłowy notował prawie 2 bloki i przechwyt na mecz, a także
niezłym strzelcem (20 pkt na mecz, 48% z gry, 36% za 3) i zbierającym (9
zbiórek na spotkanie). Spory zasięg ramion (większy niż niektórzy środkowi)
pomaga mu zarówno w ataku, jak i w obronie. Porównuje się go do Luca Mbah a
Moute, lecz osobiście uważam, że będzie lepiej. Mbah a Moute to co prawda niezły
zadaniowiec, lecz raczej rezerwowy, natomiast Bates-Diop w mojej opinii jest
gotowy do bycia niezłym graczem pierwszej piątki, choć zapewne zacznie swoją
karierę jako rezerwowy. Uważam, że taki gracz jak Bates-Diop długo pogra w NBA
i będzie ważnym zawodnikiem swojej drużyny, choć zapewne trochę niedocenianym.
Gdybym szukał skrzydłowego gotowego do gry na poziomie NBA, to mając pick w
zakresie 15-20 skusiłbym się na Bates-Diopa i wydaje mi się, że się byłby to
dobry wybór, a ekipa, która go weźmie, powinna być zadowolona z draftu.
Bonzie Colson (silny skrzydłowy) – również 22-latek, który
jest niedoceniany, jednak według mnie zdecydowanie bardziej - większość
ekspertów nie ma go w sześćdziesiątce, czyli przewiduje, że nie zostanie
wybrany w drafcie… według mnie Colson, o ile podoła grze jako silny skrzydłowy,
(jest dość niski, ale ma duży zasięg ramion – trochę przypomina z budowy ciała
Charlesa Barkley’a), na co mam nadzieję (w końcu liga idzie w kierunku
small-ballu), może być wielkim zaskoczeniem - graczem wybranym w 2.rundzie, który stanie się
ważną częścią drużyny. Colson zmagał się w tym sezonie z urazami, stąd może
jego pomijanie przez wielu ekspertów, jednak zawsze, gdy grał, dawał z siebie
100% i było widać jego wpływ na grę. Nie chodzi tu tylko o atak, w którym
spisuje się dobrze (20 punktów na mecz na skuteczności z gry 50%), ale przede
wszystkim obronę, gdzie często ustawia kolegów z drużyny, przejmuje krycie
nawet wysokich środkowych i pomaga, gdy partnerzy zostaną minięci. Tego nie
widać na skróconych powtórkach, ale oglądając cały mecz postawa skrzydłowego mi
bardzo zaimponowała i choć tylko trochę widać na statystykach (2,2 bloku i 1,7
przechwytów na spotkanie), to na moje oko ma ogromny wpływ na grę całej ekipy,
dodaje energii kolegom i zasługuje na szansę w NBA. Ważnym atutem Colsona są
zbiórki (10 na mecz), a w ataku ma wiele różnych ciekawych, skutecznych zagrań,
co powinno być dodatkowym bonusem do tego, co oferuje w defensywie. Liczę, że
jakaś drużyna obserwowała silnego skrzydłowego i da mu szansę w NBA, a to
powinno zaprocentować i obie strony powinny wyjść na tym dobrze.
Oczywiście jest więcej graczy, na których warto zwrócić
uwagę i mogą nieźle namieszać w lidze ;) jednym z potencjalnych dobrych zadaniowców jest Jevon Carter
przypominający stylem gry Patricka Beverley’a. Rozgrywający ten prawdopodobnie
zostanie wybrany między 30. a 40. pickiem, a może okazać się strzałem w dziesiątkę,
idealnym rezerwowym dla którejś z ekip. Jeśli chodzi o potencjalną gwiazdę, to
Michael Porter może takową być, jednak przez problemy ze zdrowiem spadł w wielu
notowaniach poza czołową piątkę, a przed sezonem był typowany jako pewny #1 i jest na to potencjał, jednak stan zdrowotny jest istotnym czynnikiem dla skautów, stąd spadek w mock draftach. Myślę, że
Porter to świetny wybór, choć oczywiście trochę ryzykowny, jednak z wyborem poza
czołową piątką może się okazać wielkim przechwytem.
To tyle ode mnie tuż przed tym draftem ;) mam nadzieję, że
umilę czekanie na to wydarzenie :)
Dzięki za poświęcony czas.
Komentarze
Prześlij komentarz