Podsumowanie tygodnia (5,6,7)

Dużo się działo w ciągu ostatnich 3 tygodni... ja spróbuję przedstawić najważniejsze wydarzenia tych trzech tygodni z parkietów najlepszej ligi świata ;)


Wymiany:
W NBA zbliża się koniec okienka transferowego, zatem pojawiają się ciekawe wymiany między drużynami. W ciągu ostatnich 3 tygodni mieliśmy trzy ciekawe wymiany, które opiszę:

1) Charlotte Hornets wysłało do Milwaukee Spencera Hawesa i Roy'a Hobberta (dwóch centrów) za Milesa Plumlee'go (również center). Kontrakty Hawesa i Hibberta wygasają w tym sezonie, natomiast Plumlee ma podpisany niemały kontrakt (12,5 mln$ przez kolejne 3 lata). Ten ruch jest naprawieniem błędu Bucks, jakim było zaoferowanie dużego kontraktu Plumlee'mu, natomiast Hornets pozyskali lepszego centra na kolejne lata. Pytanie tylko, czy warto, skoro mają Cody'ego Zellera, który również zarobi sporo przez kolejne 4 lata... według mnie Charlotte popełniło błąd, robiąc tą wymianę, natomiast Milwaukee pozbyło się problemu, jakim był duży kontrakt Plumlee'go.

2) Portland Trail Blazers oddało Denver Masona Plumlee'go (brata Milesa wymienionego wcześniej) i wybór w drugiej rundzie draftu 2018 roku za pierwszorundowy wybór w tegorocznym drafcie i Jusufa Nurkicia. Tu też mamy do czynienia z wymianą środkowych, jednak sytuacja wygląda trochę inaczej: Nurkić nie mógł rozwinąć swojego potencjału w Denver, gdzie grał bardzo mało i dostanie szansę w Portland, natomiast Plumlee był podstawowym środkowym Portland i teraz stanie się rezerwowym... zatem gracze zamieniają się rolami. Jednak uważam, że to Portland wyjdzie na tym lepiej, bo dostaje lepszy wybór w drafcie (1 runda zamiast 2 rundy) oraz mogą sprawdzić Nurkicia, który naprawdę ma spory potencjał i mały kontrakt na przyszły sezon, zatem Trail Blazers dużo nie stracą, a mogą sporo zyskać, natomiast Nuggets oddają niezadowolonego zawodnika i sprawdzą nowego zawodnika, któremu po tym sezonie wygasa kontrakt. Na razie uważam tę wymianę korzystniejszą dla Portland, ale może coś się jeszcze zmieni ;)

3) Toronto Raptors pozyskali Serge'a Ibakę za Terrence'a Rossa i pierwszorundowy wybór w drafcie 2017. To spore wzmocnienie ekipy z Kanady, która dodała do rotacji silnego skrzydłowego, który dobrze broni i nieźle rzuca za 3 punkty. Natomiast Orlando Magic pozyskało Rossa, który może się bardziej rozwinąć, a także pick w drafcie i dzięki temu unikną straty Ibaki, który po tym sezonie będzie wolnym agentem i prawdopodobnie odszedłby z Orlando. Uważam tą wymianę za korzystną dla obu stron - dla Toronto to zysk na tu i teraz, natomiast dla Magic to wymiana na przyszłość.



Pożegnanie z Bostonem:
Paul Pierce - aktualnie gracz LA Clippers, który zapowiedział już, że po tym sezonie zakończy karierę, zagrał 5 lutego ostatni mecz w Bostonie... nie byłoby to żadne specjalne wydarzenie, gdyby nie fakt, że Boston Celtics to drużyna, w której Pierce spędził 15 lat i zdobył z nią mistrzowski tytuł w 2008 roku. Co ciekawe, dokładnie 18 lat wcześniej (również 5 lutego) Pierce zagrał swój pierwszy mecz w barwach Celtics.


Niski skrzydłowy LA Clippers ten emocjonalny powrót zaczął od pocałowania logo drużyny, w której spędził większość swojej kariery (co widać na obrazku powyżej). Mimo, że Pierce gra w tym sezonie bardzo mało, na mecz z Bostonem wyszedł w pierwszej piątce i zagrał na początku meczu niecałe 5 minut, w ciągu których spudłował jeden rzut. Mecz trwał dalej, jednak fani Celtics chcieli jeszcze zobaczyć swojego idola na parkiecie, dlatego co chwilę było słychać okrzyki: "We want Paul", które miały na celu powrót na parkiet byłego zawodnika Celtics.


Już wydawało się, że Pierce nie wejdzie na parkiet i zanotuje swój pierwszy mecz bez punktów w Bostonie... jednak gdy zostało 19 sekund na zegarze i wynik meczu był już przesądzony, trener LA Clippers, Doc Rivers, który w 2008 roku poprowadził Celtics do mistrzostwa NBA, wprowadził Pierce'a na parkiet po raz ostatni w Bostonie:


Bardzo wzruszający moment pokazujący, że Pierce na zawsze zostanie zapamiętany jako bohater, legenda Celtics... świetne zachowanie kibiców i naprawdę niesamowite chwile dla Pierce'a :)


Śmiechu warte:
Tak jak pisałem ostatnio, teraz "Śmiechu warte" będzie w podsumowaniu tygodnia :) zapraszam na "Shaqtin'A Fool", które mnie nie zachwyciło - były te same akcje, co przy "Weekend Whoopsies" :/



Mecze tygodnia:
W ciągu tych trzech tygodniu było wiele bardzo ciekawych spotkań w NBA, ja wybrałem dwa z nich. Pierwszy z nich to thriller ;) mecz, który trwał ponad 4 godziny... Atlanta Hawks wygrała po 4 dogrywkach z New York Knicks 142-139. To był bardzo wyczerpujący mecz i niewiele brakowało, by Courtney Lee z Knicks doprowadził do piątej dogrywki... w tym meczu aż 5 zawodników opuściło parkiet z powodu 6 przewinień na koncie i było naprawdę bardzo dużo emocji. Zachęcam do obejrzenia skrótu z końcówki czwartej kwarty i dogrywek:


W drugim meczu, który wybrałem, również nie zabrakło emocji. Zachęcam do oglądnięcia skrótu całego ekscytującego starcia pomiędzy Washington Wizards i Cleveland Cavaliers:


Ciekawostki:
W ciągu trzech tygodni wiele się działo w NBA, zatem przygotowałem kilka ciekawostek, rekordów i statystyk ;)

1) Draymond Green i pierwsze w historii triple-double bez udziału punktów - Green zanotował 12 zbiórek, 10 asyst i 10 przechwytów, a także imponujące 5 bloków oraz słabe 4 punkty... więcej o jego występie poczytacie w moim newsie dla ZkrainyNBA;

2) Denver Nuggets w wygranym meczu przeciwko Golden State Warriors (sensacja, a przynajmniej sporo niespodzianka) trafili 24 rzuty za trzy punkty, czym wyrównali rekord sezonu regularnego NBA. Co ciekawe, do 24 trafień zza łuku, graczom Denver wystarczyło 40 prób, czyli w tym meczu trafiali z dystansu ze świetną skutecznością 60%;

3) Kilka mało przyjemnych wiadomości o kontuzjach:
Kevin Love opuści 6 tygodni ze względu na kontuzję lewego kolana, zatem nie zagra w Meczu Gwiazd. Zamiast Love'a zobaczymy tam Carmelo Anthony'ego.

Joel Embiid ma również kłopoty z kolanem, przez które opuścił 12 z ostatnich 13 meczy Philadelphii i nie weźmie udziału w Weekendzie Gwiazd. Embiid miał grać w Meczu Wschodzących Gwiazd oraz miał wziąć udział w konkursie sprawnościowym. Zastąpią go w tych wydarzeniach odpowiednio Alex Abrines z Oklahomy i Nikola Jokić z Denver Nuggets.

Zach LaVine z Minnesoty Timberwolves i Jabari Parker z Milwaukee Bucks niestety nie zagrają już w tym sezonie z powodu poważnych kontuzji. Jeszcze nie wiadomo, kiedy LaVine wróci do gry, ale wiadomo, że Parker może stracić cały przyszły sezon, bo jego kontuzja wymaga rocznej przerwy od gry :/

4) Brook Lopez z Brooklyn Nets zanotował pierwszy w historii NBA mecz z przynajmniej 8 blokami i 6 celnymi rzutami za 3. Wow ;) szkoda tylko, że Nets są najgorszą ekipą w NBA i przegrali ostatnie 14 spotkań...

5) Miami Heat mieli w połowie stycznia bilans 11-30 i zajmowali 14.miejsce na Wschodzie... od tego czasu Heat wygrali 13 spotkań z rzędu, co jest imponującą serią, jednak po tej serii nastąpiły dwie porażki i kolejne zwycięstwo. To sprawia, że Heat z bilansem 25-32 są na 10. miejscu, tylko 2 mecze za 8. miejscem dającym awans do fazy play-off. Gdyby ekipa z Florydy weszła do play-offów, zrobiłaby niesamowity comeback :) ciekawostka: najdłuższa seria zwycięstw w historii NBA wynosi 33 spotkania i należy do Los Angeles Lakers, którzy w sezonie 1971-72 mieli taką serię.

6) Isaiah Thomas - rozgrywający Boston Celtics zaliczył niesamowitą serię 40 spotkań z rzędu, w których rzucał przynajmniej 20 punktów (ta seria jeszcze trwa; i to 41 spotkań). Tym samym gracz Celtics dołączył do elitarnego grona graczy w historii NBA z takim osiągnięciem:



Najlepsze akcje:
Mimo, że były 3 tygodnie, to wybrałem 10 najlepszych, najciekawszych akcji z tego okresu. Tym razem zrobiłem swoje top 10 i ponumerowałem miejscami te akcje ;)

#10: buzzer beatery w wykonaniu graczy Phoenix Suns: Devina Bookera i Erica Bledsoe:



#9: duet z Utah (dwie akcje) ;) Joe Johnson i świetne podanie do Rudy'ego Goberta oraz blok Rudy'ego Goberta (druga akcja):



#8: Paul Millsap doprowadza do dogrywki:


#7: Brook Lopez i imponujący blok:


#6: Dwa mocne wsady Andrew Wigginsa:



#5: Świetna asysta LeBrona Jamesa:


#4: Giannis Antetokounmpo i niesamowity wsad:



Oczywiście to jeszcze nie koniec ;) ale zanim zobaczysz trzy najlepsze akcje, ja popatrzę w tabelę i przeanalizuję aktualną sytuację, a także opowiem ciekawą historię ;)

Rzut oka na tabelę:
Na Wschodzie w czołówce mamy Cleveland, Boston, Washington, Atlantę, Toronto i trochę dalej Indianę, które już są niemal pewne play-offów, natomiast o ostatnie dwa miejsca premiowane awansem do play-offów walczy kilka drużyn... na razie te pozycje zajmują ekipy z Chicago i Detroit, jednak bardzo blisko są drużyny Charlotte Hornets i Milwaukee Bucks, które zaliczyły słabe tygodnie i spadły z miejsc w czołowej ósemce. Oprócz Bucks i Hornets, mamy jeszcze drużyny Miami Heat i New York Knicks, które mogą się jeszcze liczyć w walce o ósme miejsce. Nieco dalej mamy Philadelphię i Orlando, a na samym końcu ekipę Brooklyn Nets, która przegrała 14 ostatnich spotkań...

Na Zachodzie mamy podobną sytuację... tu wydaje się, że mamy 7 drużyn, które już zapewniły sobie fazę play-off: Golden State, San Antonio, Houston, LA Clippers, Utah, Memphis i Oklahoma. O 8. miejsce gwarantujące grę w play-offach walczy sporo ekip... póki co Denver Nuggets są tego najbliżej, jednak cały czas blisko są ekipy z Portland, Sacramento, Dallas i Nowego Orleanu. Wydaje się, że Minnesota już nie dogoni tych ekip szczególnie po kontuzji LaVine'a, która sprawiła, że gracz Wolves nie wróci już w tym sezonie do gry. Dwa ostatnie miejsca zajmują ekipy LA Lakers i Phoenix Suns, które mają w swoich składach wielu młodych zawodników i będą im dawać szanse rozwoju podczas końcówki sezonu.


Zanim te 3 najlepsze akcje, czas poznać kolejną ciekawą historię ostatnich tygodni:


Mały bohater:

Yogi Ferrell - tak nazywa się ten "mały" bohater ;) dlaczego mały? Bo Yogi ma 1,83 metra wzrostu, co na koszykarza nie jest wzrostem imponującym ;) czas opowiedzieć jego interesującą historię:

Nie został wybrany w drafcie 2016... ale dostał szansę od Brooklyn Nets w Lidze Letniej i preseason, jednak Nets nie zdecydowali się podpisać z nim kontraktu. Kilka dni później Brooklyn dał kolejną szansę i Yogi zaczął grać w drużynie D-League (lidze ukierunkowanej pod rozwój młodych zawodników, którzy mogą zagrać w NBA). Ferrell zagrał też 10 spotkań NBA w barwach Nets, w których nie pokazał jeszcze pełni swoich umiejętności i znów został "wyrzucony"... jednak nadal grał w D-League i dostał kolejną szansę, lecz tym razem od Dallas Mavericks, którzy podpisali z nim dwa 10-dniowe kontrakty. Ferrell pokazał się z dobrej strony, a eksplozja jego talentu osiągnęła szczyt w meczu przeciwko Portland Trail Blazers, w którym rzucił 32 punkty (w tym 9 trójek, z czego jedna zapewniła zwycięstwo):


Dzięki swojej świetnej grze, Ferrell podpisał kontrakt z Dallas Mavericks do końca sezonu. Dodatkowo w kontrakcie jest opcja dla zespołu, z której Dallas może skorzystać, aby zatrzymać Ferrella na kolejny sezon, za który Yogi zarobiłby 1,31 miliona $.

Bardzo ciekawa historia zawodnika, który pokazał, że zawsze warto walczyć o swoje marzenia :) w sezonie NBA gdy już wszystko zaczyna się powtarzać, nudzić, więc fajne są takie zaskakujące, niesamowite historie takich zawodników :)


A teraz powracamy do najlepszych akcji ;) zostały już te 3 najciekawsze według mnie ;)

#3: Efektowne akcje graczy Wizards: Bradley'a Beala, Otto Portera i Johna Walla:




#2: Efektowny wsad Williego Cauley-Steina:


#1: akcja, która nie pojawiła się nawet w top 10 dnia, jednak według mnie najciekawsza akcja tych trzech tygodni ;) świetny ruch piłki w wykonaniu graczy Atlanta Hawks:



To tyle na dziś ;) udało się podsumować trzy tygodnie ;) w poniedziałek albo we wtorek podsumuję Weekend Gwiazd ;)

Komentarze