Niesamowite buzzer beatery (7)

Czas na siódmą odsłonę niesamowitych buzzer beaterów :)

Zaczniemy od bonusu - niedzielnego meczu w Los Angeles. W tym spotkaniu drużyna Detroit Pistons trafiła trzy razy buzzer beatera na koniec kwarty:


Jak oglądałeś, to wiesz, że każdy z tych buzzer beaterów jest inny: pierwszą kwartę zakończył wsad, drugą - rzut zza połowy, a trzecia część gry została zwieńczona trudnym rzutem z odchylenia. 

Teraz przejdźmy do dwóch niesamowitych buzzer beaterów:

Pierwszy buzzer beater należy do Kobego Bryanta. W 2004 roku w spotkaniu z Portland Trail Blazers były dwie dogrywki. Portland prowadziło dwoma punktami i została 1 sekunda... i wtedy nastąpiło to:


Drugi buzzer beater jest naprawdę niesamowity. Denver Nuggets prowadzą trzema punktami na 1,5 sekundy do końca czwartej kwarty z Detroit Pistons i mają piłkę, więc co może się stać? Właśnie to:


Tak właśnie Rasheed Wallace doprowadził do dogrywki w tym spotkaniu. Coś niemożliwego stało się faktem... naprawdę niesamowity buzzer beater, jeden z moich ulubionych :)

To tyle w tym odcinku niesamowitych buzzer beaterów ;) w czwartek kolejny odcinek tego cyklu ;)

Komentarze