Ciekawostki (3)

W trzeciej odsłonie ciekawostek czas na kilka rekordów...

Zaczniemy od niechlubnego rekordu Andre Drummonda, który spudłował w jednym meczu 23 rzuty wolne... a było to dokładnie rok temu (20.01.2016). Detroit grało z Houston, które użyło taktyki Hack-a-Dre, czyli faulowali zawodnika Pistons, aby stawał na linii rzutów wolnych:


Na tym filmiku widać wiele ciekawych rzeczy z tego spotkania, między innymi liczbę zbiórek np. Hardena "dzięki" pudłom Drummonda z linii.

Drummond trafił 13 z 36 rzutów wolnych, natomiast największa liczba oddanych rzutów wolnych to 39. Rekord ten ustanowił Dwight Howard w 2012 roku (trafił 21/39), a wyrównał ten rekord rok później, lecz poprawił skuteczność, trafiając 25 z 39 rzutów za 1 punkt.



Skoro już jesteśmy przy rzutach wolnych... to są jeszcze inne rekordy tego typu:
1) Największa liczba trafionych rzutów wolnych w meczu: 28 (Wilt Chamberlain - 28/32, Adrian Dantley - 28/29);
2) Najwięcej trafionych rzutów wolnych bez pudła: 23 - Dominique Wilkins;
3) Najwięcej trafionych rzutów wolnych z rzędu w meczu: 24 - DeMar DeRozan;
4) Najwięcej rzutów wolnych w meczu bez trafienia: 11 - Shaquille O'Neal;
5) Najwięcej trafionych rzutów wolnych w połowie: 20 - Michael Jordan;
6) Najwięcej oddanych rzutów wolnych w połowie: 26 - Josh Smith (12/26)...


Teraz inna ciekawostka ;) sezon 1961-62 był w NBA niesamowity. Dlaczego? To w tym sezonie Oscar Robertson notował statystyki na poziomie triple-double (30,8 punktów, 12,5 zbiórki i 11,4 asysty). Póki co jest to jedyny zawodnik w historii NBA ze średnią na poziomie triple-double. W tym samym sezonie Wilt Chamberlain notował średnio 50,4 punktu i 25,7 zbiórki na mecz, co wydaje się czymś niesamowitym i trudnym do osiągnięcia i pokazuje dominację gracza 76ers. Jeszcze ciekawszy jest rekord Chamberlaina w ilości minut spędzonych na parkiecie: 48,52 (!!!) minuty mimo, że mecz trwa 48 minut... W sezonie 1961-62 zdobywcą nagrody MVP za ten sezon nie był ani Chamberlain, ani Robertson... lecz Bill Russell, który notował "tylko" niespełna 20 punktów i 24 zbiórki. Chociaż Boston Celtics prowadzony przez Russella miał najlepszy bilans w lidze, to według mnie mimo wszystko Robertsonowi lub Chamberlainowi ten tytuł należałby się bardziej. Drużyny tych zawodników miały więcej zwycięstw niż porażek i weszły do play-offów, więc za te niesamowite statystyki któryś z tych graczy powinien zostać nagrodzony, ale tak się nie stało...


Uważam, że w tym sezonie może być podobnie - Harden gra naprawdę świetny sezon (choć do Chamberlaina mu trochę brakuje). Westbrook na razie notuje średnią na poziomie triple-double niczym Robertson, a wygrać może Kevin Durant, Stephen Curry, Kawhi Leonard albo LeBron James...

Skoro już w ciekawostkach zawitał Wilt Chamberlain, to przedstawię kolejnego jego rekordy: liczba punktów w meczu (100) i liczba zbiórek w meczu (55). Dziś te rekordy wydają się niemożliwe do osiągnięcia... o ile rzucenie 100 punktów jeszcze jakoś można sobie wyobrazić, to 55 zbiórek jest czymś niemożliwym w dzisiejszej NBA. Dlaczego niemożliwe? Skoro najlepiej zbierającą drużyną w tym sezonie jest Chicago Bulls, które zbiera niespełna 48 piłek, to jak jeden zawodnik mógłby uzyskać 55 zbiórek?


Ostatni na dziś rekord to ilość trójek w sezonie. Rekord ten należy do Stepha Curry'ego, który w zeszłym sezonie trafił 402 trójki w 79 rozegranych spotkaniach. W tym sezonie ten rekord raczej nie zostanie pobity, gdyż po połowie sezonu pierwszy w tej kategorii Eric Gordon trafił 160 rzutów zza łuku, ale Gordon, jeśli utrzyma formę strzelecką, ma szansę znaleźć się na drugim miejscu na tej liście:


To tyle ciekawostek, rekordów na dziś ;)

Komentarze