Co dwie głowy, to nie jedna (1)

Już prawie półmetek sezonu NBA… czas trochę porozmawiać na temat tego, co dzieje się na parkietach NBA. Do tego właśnie będzie służył cykl „Co dwie głowy, to nie jedna”, w którym damy odpowiedzi na zadane pytania i wyrazimy swoje opinie. No to co, zaczynamy ;)

1) Kogo typujesz na MVP tego sezonu?

Maciej Jaguszewski: Właściwie na ten moment sezonu mamy pięciu kandydatów do tej nagrody (Westbrook, Harden, Leonard, Durant, James) i naprawdę trudno stwierdzić, kto najbardziej zasługuje na tę nagrodę. Jednak z tych pięciu kandydatów, mam dwóch faworytów: Hardena albo LeBrona. James Harden rozgrywa znakomity sezon i prowadzi Houston do 3.miejsca na Zachodzie. To 3.miejsce jest super wynikiem, ale MVP to zazwyczaj gracz pierwszej, ewentualnie drugiej drużyny konferencji… natomiast LeBron James przyzwyczaił nas do swoich statystyk, dlatego ostatnio nie wygrywał nagrody MVP. Myślę, że teraz powinien tę nagrodę dostać, bo bez niego Cleveland zapewne walczyliby o awans do play-offów. Dodatkowo, w tym sezonie LeBron rzuca prawie dwie trójki na mecz, co jest jego najlepszym wynikiem w karierze.

Oskar Szczepański: Moje typy: LeBron James, James Harden, Kawhi Leonard. Nie biorę pod uwagę Russella „maszyny do triple-double” Westbrooka, gdyż według mnie z faceta żaden lider, skoro nie potrafi poprowadzić swojej drużyny do top 3 konferencji. Kawhi jest poważnym kandydatem do MVP, ale uważam, że nie nadszedł jeszcze jego czas. Tak samo jak Maciej typuję walkę pomiędzy LeBronem i Brodą. Według mnie ostatecznie wygra LBJ. Niech Król wróci tam gdzie jego miejsce.


2) Który gracz zanotował największy progres i zasługuje na nagrodę MIP [Most Improved Player – zawodnik, który zrobił największy postęp]?

MJ: Jest wielu zawodników, których mógłbym wytypować do tej nagrody, np. Avery Bradley, Kristaps Porzingis,… jednak najbardziej na tę nagrodę zasłużył Giannis Antetokounmpo. Grek poprawił się w każdej kategorii statystycznej i przewodzi w punktach, zbiórkach, asystach, przechwytach i blokach w Milwaukee. Dodatkowo, Giannis rzuca ze skutecznością z gry 53,6%, co jest świetnym wynikiem. Aż strach się bać, jak Giannis będzie grał za kilka lat, skoro teraz, jako 22-latek jest zaliczany do 20, jeśli nie 10 najlepszych zawodników w lidze…

OS: Tutaj zdecydowanie zgadzam się z Maćkiem. Progres, jaki wykonał Giannis w tym sezonie, jest niesamowity i godny podziwu. Z takim podejściem do gry chłopak ma murowaną posadę franchise playera w Milwaukee na lata. Innymi zawodnikami, którzy również zasługują na nominacje są Kristaps Porzingis, Avery Bradley i Zach Lavine, który tak jak Kristaps poprawił ilość z zdobywanych punktów z 14 na 21, a także skuteczność z gry, za trzy i z linii osobistych.


3) Kto jest na razie Rookie of the Year (najlepszym pierwszoroczniakiem)?

MJ: Oczywisty wybór pada na Joela Embiida. Środkowy 76ers notuje świetne statystyki mimo, że ma ograniczony czas gry – w ciągu 25 minut zdobywa 19 punktów, zbiera 7 piłek i notuje 2,4 bloku na mecz. Te wyniki pozwalają optymistycznie patrzeć na przyszłość Philadelphi 76ers. Poza Embiidem mamy Malcolma Brogdona, który wszedł ostatnio do pierwszej piątki Milwaukee i udało mu się nawet raz zanotować triple-double, co jest dużym osiągnięciem jak na pierwszoroczniaka, jednak aby wygrać nagrodę Brogdon potrzebowałby świetnej drugiej połowy sezonu albo kontuzji Embiida, której zawodnikowi 76ers nie życzę.

OS: Tegoroczna klasa pierwszoroczniaków zawodzi na całej linii. Kris Dunn nie potrafi się odnaleźć na pozycji jedynki w Wilkach i nie wykorzystuje okazji, które dostaje w momencie niedyspozycji Rubio. Podobnie Buddy Hield. Początek sezonu w wykonaniu absolwenta uniwersytetu Oklahoma był poniżej wszelkich oczekiwań. Jedynie w ostatnich meczach można dostrzec jakiś cień nadziei, który pozwoli mu dostać się do All-Rookie 1st Team. To dwójka z trzech graczy, którym wróżyłem walkę o nagrodę pierwszoroczniaka roku. No i został ostatni kandydat: Joel Embiid. Chłopak jest niczym maszyna. Z charakteru i woli walki przypomina mi Shaqa z czasów gry w Orlando. Nie ma konkurencji wśród debiutantów. Warto również śledzić losy Malcolma Brogdona, który może zostać pod koniec sezonu najlepszym graczem Draftu 2016.

Dziś byliśmy ze sobą wyjątkowo zgodni... w następnej części już raczej tak nie będzie ;) druga część będzie dotyczyć kolejnych nagród i ukaże się za tydzień ;)

Komentarze