TIME-OUT

Nadszedł taki czas, że sam muszę się zmuszać, żeby coś pisać, bo prawie nikt tego nie czyta... ok, ten blog sprawia mi trochę radości, ale jeśli mało osób go czyta, to chyba czas od tego odpocząć i czas poświęcony na pisanie o NBA przeznaczyć na coś bardziej pożytecznego ;) na naukę i inne pasje, które rozwijam...

Dlatego biorę TIME-OUT, robię sobie przerwę od tego bloga, co oczywiście nie znaczy, że nie będę śledził wyczynów koszykarzy za oceanem, bo będę to robił, ale nie będę tego opisywał, skoro nikt nie chce tego czytać...

Jeszcze nie wiem, czy wrócę, ale póki co nie mam siły tego regularnie prowadzić... dlatego lepiej odpuścić niż pisać "na odwal", bo jestem bez tej pasji i energii, które miałem na początku ;) mam nadzieję, że jeśli to czytasz, to mnie zrozumiesz :) nie mówię jeszcze ostatniego słowa... może wrócę jak Michael Jordan po nieudanej przygodzie z baseballem? Na razie nie wiem... póki co biorę TIME-OUT i wstrzymuję działalność bloga...



PS1 Na blogu wkrótce pojawią się jeszcze dwie rzeczy - niespodzianki ;) co łącznie da 55 postów (nawet dosyć okrągła liczba ;)) na blogu, które się utrzyma przed długi czas, być może do końca istnienia bloga... 

PS2 Dzięki wszystkim, którzy odwiedzali blog - skądś te 540 wyświetleń się wzięło ;)

PS3 Może jeszcze wrócę, może nie, sam jeszcze nie wiem... dziękuję za to, że ten blog powstał i działał i mogłem pisać swoje przemyślenia oraz przekazywać informacje ze świata NBA :) naprawdę fajnie było :) i może jeszcze będzie...

Komentarze