San Antonio Spurs - "The Beautiful Game"

Jeśli czytałeś(aś) mój pierwszy artykuł, to zapewne już wiesz, że oprócz Stoudemire'a, uwielbiam drużynę San Antonio Spurs (od 2014 roku). Właśnie o niej dziś trochę opowiem, a dokładniej o ich drodze do sukcesu osiągniętego trzy lata temu.

Na początek warto wspomnieć, że od sezonu 1996/97 Spurs mają tego samego trenera - Gregga Popovicha (zatem jest to jego 21. sezon jako głównego szkoleniowca ekipy z Teksasu). Co prawda sezon 1996/97 był nieudany i San Antonio nie weszło do play-offów (z powodu kontuzji najlepszego zawodnika drużyny - Davida Robinsona). Jednak od sezonu 1997/98 Spurs zawsze meldują się w play-offach (i w tym roku nie powinno być inaczej - mają już 43 zwycięstwa na koncie), zatem będzie to dwudziesty sezon z rzędu w najlepszej szesnastce ligi. To niesamowite osiągnięcie!

Szybko przejdę przez historię Spurs od 1997 do 2013 roku: Spurs zostali mistrzami NBA w 1999, 2003, 2005 i 2007 roku, jednak w pozostałych latach nie weszli nawet do finałów NBA... warto dodać, że od 2002 do 2016 roku w Spurs mieliśmy "Wielką Trójkę": Parkera, Ginobiliego i Duncana (który po zeszłym sezonie zakończył karierę, jego numer został zastrzeżony). Gra ekipy z San Antonio pod koniec pierwszej dekady i na początku drugiej dekady XXI wieku opierała się głównie na tych graczach. Większość ekspertów mówiła, że Spurs są już za starzy, jednak ekipa Popovicha wciąż meldowała się w play-offach i nieraz wygrywała z faworytami (o czym się przekonałem parokrotnie jako fan Stoudemire'a i dlatego nie lubiłem Spurs na początku ;)).

Przejdźmy jednak do 2013 roku. Spurs zakończyli sezon z bilansem 58-24 i dość łatwo przeszli pierwsze 3 rundy play-offów (2 serie wygrane 4-0, jedna, z Golden State, 4-2), i zameldowali się w finale NBA, w którym zmierzyli się z Miami Heat. Spurs prowadzili w finałowej serii już 3-2 i w meczu numer 6 byli bliscy zwycięstwa, jednak Ray Allen miał inne plany:


Po tej trójce Allena, San Antonio już się nie podniosło i przegrało finałową serię 3-4 kończąc sezon jako wicemistrzowie ligi. Pozostała gorycz porażki i rozczarowanie, bo było tak blisko mistrzostwa...

Mimo tej porażki Spurs w sezonie 2013/14 grali bardziej zmotywowani, z jednym celem - zdobyć mistrzostwo. Jednak nie o tej zawziętości będę pisał, lecz o pięknej koszykówce w wykonaniu ekipy Popovicha - za to pokochałem tę drużynę :) zachęcam do obejrzenia świetnego, wzruszającego filmu o Spurs zatytułowanego "The Beautiful Game" (są II części, polecam obie, ale pierwsza lepsza ;)):

Część I:



Część II:



Spurs taką piękną grą wygrali mistrzostwo NBA :) nie zawsze piękna gra idzie w parze z sukcesami, dlatego naprawdę cieszę się, że byłem świadkiem (choć nie na żywo) takiej gry Spurs i ich sukcesu :)

Taką piękną koszykówkę zawsze chcę oglądać :) Spurs na zawsze zostaną moją ulubioną drużyną ze względu na piękną grę, ale również świetną organizację, która zbudowała drużynę, która nie opuszcza fazy posezonowej ;) Na koniec jeszcze kilka pięknych, zespołowych akcji drużyny San Antonio (po 2014 roku):



A na sam koniec akcja z meczu z tego sezonu (po tym meczu koszulka Duncana zawisła pod kopułą hali AT&T Center). Oglądałem ten mecz na żywo i ciągle się zachwycam tą akcją (gdy ją oglądałem po prostu zaniemówiłem). Gdy na zegarze mniej niż 4 sekundy na akcję i piłka jest wybijana z autu, może się wiele pięknego zdarzyć; oto dowód:


To tyle, mam nadzieję, że Tobie też podoba się piękna koszykówka San Antonio Spurs :)

Komentarze